Hej. Dzisiaj przychodzę z postem
na temat tego, jak ja uczę się słownictwa. Naukę nowych wyrażeń i słów dzielę
na 2 etapy: A1-B1 oraz B2-C2. I w taki właśnie sposób Wam przestawię zasady,
którymi się kieruję. Od razu zaznaczę, że korzystam z programu Anki, który moim
zdaniem jest najlepszy do nauki, gdyż, jest prosty w obsłudze, niezwykle
skuteczny, a przede wszystkim myśli za ucznia. J
Zacznijmy od etapu pierwszego: A1-B1
Na początkowych etapach nauki
języka obcego, jak i na poziomie średnio-zaawansowanym skupiam się na nauce
słów bez kontekstu (nie uczę się całych zdań). Słownictwo podstawowe wchodzi do
głowy zazwyczaj szybko, dlatego nie lubię dodatkowo przejmować się gramatyką,
która często nie pokrywa się z tym, co już (lub dopiero) udało mi się przerobić.
Nie lubię chaosu. Nauka z w zdaniach od początku jest trudna, pracochłonna oraz
może zbyt szybko zniechęcić. Kontekst jest ważny dla mnie tylko wtedy, kiedy
nowe słowo może sprawiać mi problemy, np. jest trudne do zapamiętania lub jego
użycie jest dość specyficzne.
Oprócz słówek, które tłumaczę
podczas czytania, często korzystam z gotowych list, z których robię selekcję.
Wybieram jedynie te, które uznam, że są ciekawe lub niezbędne.